Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maria Świerz ze Szczawna-Zdroju pomięta pobyt w uzdrowisku Gustawa Morcinka

Paweł Gołębiowski
Paweł Gołębiowski
Maria Świerz ze Szczawna-Zdroju pomięta pobyt w uzdrowisku Gustawa Morcinka

W grudniu tego roku w Szczawnie-Zdroju będą świętować Barbórkę razem z przedstawicielami uzdrowisk z całego kraju.
– Jesteśmy zakładem górniczym i co roku obchodzimy to górnicze święto – mówi Paweł Skrzywanek, prezes zarządu „Uzdrowiska Szczawno-Jedlina” S.A. Wyjaśnia, że eksploatacja wód leczniczych podobnie jak naturalnych surowców podporządkowana jest przepisom prawa górniczego i geologicznego. W przeciwieństwie do Wałbrzycha, gdzie zlikwidowano wydobycie węgla kamiennego, w Szczawnie-Zdroju nigdy eksploatacji nie zaprzestano. – A pamiętać przy tym trzeba, że my nie jesteśmy częścią Wałbrzycha – podkreśla Marek Fedoruk, burmistrz uzdrowiska.

Okoliczność organizacji ogólnopolskiej, uzdrowiskowej Barbórki postanowili w Szczawnie-Zdroju podkreślić interesującym akcentem jakim jest przypomnienie obecności tu w 1954 roku Gustawa Morcinka. Autor wielu opowieści o tematyce górniczej, między innymi lektury „Łysek z pokładu Idy”, został zaproszony na nasz teren przez Dolnośląskie Zjednoczenie Przemysłu Węglowego i przebywając tu miał napisać coś o tutejszych górnikach. Zamieszkał w sanatorium w Szczawnie-Zdroju i stąd wypuszczał się na zbieranie materiałów do sąsiedniego Wałbrzycha. – Miał uchwycić w opowieści atmosferę życia i pracy górników– mówi Skrzywanek. Tak powstało opowiadanie „Wiktoria", rozpisane później na powieść „Victoria".

Jedną z niewielu osób, które doskonale pamiętają pobyt pisarza w uzdrowisku i miały z Morcinkiem kontakt, jest Maria Świerz. – Przyjechałam do uzdrowiska ze Lwowa. Pracowałam tu od 1949 do 1987 roku, długo w dziale kulturalno-oświatowym. Miałam zatem okazję poznać wiele ciekawych osób, między innymi Jarosława Iwaszkiewicza i Gustawa Morcinka – opowiada pani Maria. Wspomina, że Iwaszkiewicz to był tzw. sztywniak. Morcinek był człowiekiem bardzo ciepłym, przystępnym, lubił spotykać się z ludźmi.
– Szczawno było już wtedy bardzo przyjemnym miejscem. Mieszkało tu wiele interesujących osób, na przykład bardzo dobrzy, przedwojenni lekarze. Były różne lokale rozrywkowe. A ludzie po wojnie pragnęli zaznania przyjemności, odprężenia się – mówi Maria Świerz.
Ma zdjęcia z Morcinkiem. Uzdrowisko jedno z nich umieściło na specjalnie przygotowanej tzw. pijałce do wody mineralnej.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto