Łąka pucharowa

I tym razem okazaliśmy się najlepsi – skomentowali swoje zwycięstwo piłkarze z Łąki. Rzeczywiście łączanie zgarnęli wszystko, co było do wygrania. Po pełnym emocji finale wygrali ze Zniczem Jankowice 2: 1. Indywidualnie również zatriumfowali w kategoriach najlepszy piłkarz i bramkarz.
W tego typu turniejach nie można mówić o faworytach. Na papierze najlepsze wydawały się drużyny z ŁKS Łąki oraz Iskry Pszczyna. Ci pierwsi nie zawiedli, natomiast zawodnicy Iskry nie wyszli z grupy. Podopieczni Bronisława Loski zajęli pierwsze miejsce z dorobkiem 10 punktów. W półfinale spotkali się z Czarnymi Piasek (w ubiegłym roku w półfinale łączanie też wygrali 7:0 z piaskowianami). Tym razem o awans do finału nie było tak łatwo, bowiem piłkarze z Łąki wygrali w karnych. W regulaminowym czasie żadna z drużyn nie uzyskała bramki.

Wygrana w turnieju to kolejny sukces, czy to optymistyczny prognostyk przed ligą?

– Być może, jednak zobaczymy jak będzie. W hali gra się inaczej niż na trawiastej murawie. Na boiskach o sukcesie decydują inne czynniki – mówili zwycięzcy.

W meczu o trzecie miejsce zmierzyły się Czarni Piasek z LKS Studzienice. Czarni wygrali 4: 3.

W pszczyńskim turnieju zagrały najlepsze zespoły z terenu miasta i gminy. Jak co roku była to kolejna okazja do skonfrontowania umiejętności poszczególnych drużyn, które występują w różnych klasach rozgrywkowych. Zawody te można uznać za nieoficjalne mistrzostwa piłkarskie Pszczyny.
– Można by było, jednak nie na takiej hali, gdzie nie ma warunków do gry. Mamy w końcu duże hale w Suszcu oraz w Goczałkowicach, gdzie jest dużo miejsca zarówno dla zawodników jak i kibiców – mówili działacze i piłkarze, zastrzegając sobie anonimowość (!).

Ale Andrzej Wojtanowicz, prezes LKS Rudołtowice – Ćwiklice, był zadowolony. Podobał mu się wyrównany poziom turnieju i towarzyszące meczom wielkie emocje.

– Znamy się tu wszyscy, już nie po raz pierwszy rywalizujemy w tym turnieju. Na plus organizatorom należy zapisać również wybór terminu. Przed rokiem graliśmy z końcem lutego, wtedy zawodnicy myśleli już o występach na trawiastych nawierzchniach, a nie o graniu w hali.

Dużą atrakcją turnieju okazał się konkurs rzutów karnych. Z każdego zespołu wybrano jednego przedstawiciela, który miał je wykonywać. Tu też najlepszy okazał się piłkarz z Łąki – Dominik Pławecki.

O turnieju powiedzieli

Dominik Pławecki LKS Łąka

– Rzuty karne to bardzo ciekawy element gry i fajna rozrywka. Bardzo się cieszę, że udało mi się wygrać tę konkurencję. Koledzy wytypowali mnie do wykonywania „jedenastek”, ponieważ jestem jedynym lewonożnym zawodnikiem w drużynie.

Bartosz Mizera LKS Rudołtowice – Ćwiklice

– To nie był mój pierwszy udział w tym turnieju. Oczywiście jest rywalizacja, czasami nawet ostra. Walczyliśmy zapewniając widzom dużo emocji. Można by było sobie wymarzyć grę na większym obiekcie, bo tutaj jednak jest trochę ciasno, nie można rozwinąć skrzydeł.

Klasyfikacja końcowa:
1. LKS Łąka
2. Znicz Jankowice
3. Czarni Piasek
4. LKS Studzienice
Najlepszy bramkarz – Przemysław Pastuszka (LKS Łąka)
Najlepszy zawodnik – Piotr Maroszek (LKS Łąka)
Król strzelców – Grzegorz Furtok (LKS Studzienice)
Zwycięzca konkursu rzutów karnych – Dominik Pławecki (LKS Łąka)