Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Goczałkowicki radar i detektor ostrzegał, że będą burze . . .

Aleksandra Smolak
Jak się sprawdza goczałkowicki radar meto? Podtopienia w Katowicach, Dąbrowie Górniczej, Knurowie, Czechowicach-Dziedzicach. Znów stanęły pociągi, drogi były nieprzejezdne, ludzie mieli zalane piwnice, studzienki kanalizacyjne wylewały – to wszystko skutki czwartkowej nawałnicy, która przeszła nad województwem śląskim. Czy przewidział ją nowoczesny radar meteorologiczny, który od ponad miesiąca testowany jest w Goczałkowicach-Zdroju? Dzień po nawałnicy odwiedziliśmy goczałkowicką stację meto, by to sprawdzić.

Dane radarowe wyglądają na proste

Dane z testowanego radaru nie są jeszcze ogólnodostępne, gdyż producent radaru zastrzegł sobie prawo, że dopóki radar nie stanie na 12-metrowym maszcie, dane będą dostępne tylko dla pracowników stacji. Nam jednak udało się do nich dotrzeć.

Jak się okazuje, goczałkowicki radar doskonale synchronizuje się z działającym już w Goczałkowicach-Zdroju detektorem burzowym. To ewenement na skalę ogólnopolską, ponieważ w żadnym innym miejscu w naszym kraju nie znajdują się tak blisko siebie dwa tak ważne urządzenia meteorologiczne. Oznacza to, że możemy na żywo obserwować dwa wskazania, zarówno napływających do nas komórek burzowych z lokalizacją wyładowań – na
detektorze burzowym, jak i opadów deszczu/gradu – na radarze.

Udało nam się zobaczyć je w stacji meto na zaporze. Jej pracownicy pokazali nam czwartkowe „zrzuty” zarówno z detektora, jak i radaru. Wyraźnie widać na nich zbliżające się do nas zarówno komórki burzowe o intensywnych
wyładowanich, jak i obszary opadowe. Pokrywały się co do minuty.

Kiedy radar będzie już ogólnodostępny, każdy z nas będzie mógł takie dane z sobą zestawić. Na pierwszy rzut oka to dość proste w obsłudze. Każda komórka burzowa oznaczona jest konkretnym kolorem, któremu przypisany jest
konkretny „poziom zagrożenia”. Skala kolorów przypomina tęczę np., zielony to zagrożenie średnie, biały – bardzo duże, to dla detektora. W przypadku radaru skala jest inna, średnie zagrożenie to żółty zaś duże czerwony a ekstremalne szary.

Proste, ale jakże cenne, szczególne w województwie śląskim, które jak podaje portal TwojaPogoda.pl, zajmuje trzecie miejsce w skali występowania niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych w całej Polsce.

Co prawda dzięki nowoczesnemu radarowi i detektorowi burzowemu nie unikniemy anomalii pogodowych, ale będziemy mogli odpowiednio szybko się przed nimi zabezpieczyć i ostrzec.

Nowoczesny radar, który stoi w Goczałkowicach-Zdroju, ma zasięg do 100 km, zaś detektor burzowy – do nawet 300 km. Zestawienie danych z tych dwóch urządzeń pozwoli nam z wyprzedzeniem przygotować się do nachodzącej nawałnicy. Np. przeparkować samochody, ochronić szklarnie, baterie słoneczne zamontowane na dachach naszych domów itp.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nie daje nam tej szansy, bo jak przyznaje Ewa Łapińska z IMGW Kraków, ich detektory odnotowują wyładowania, które już zaistniały czyli wiemy że w danym miejscu mamy burzę...ale czy to nie za późno? Detektor goczałkowicki potrafi wykrywać już wczesne oznaki burzy, zmiany
energetyczne w chmurach, zanim wystąpią jeszcze typowe dla burzy wyładowania .

Radar obecnie jest w fazie testów i , mało tego: nie jest jeszcze odpowiednio ustawiony na specjalnym maszcie, a jednak jest stosunkowo precyzyjny zaś jego współpraca z detektorem przebiega w stopniu jakim oczekiwaliśmy– informuje pracownik stacji meteo.

Andrzej Siudy, kierownik Zbiornika Zaporowego w Goczałkowicach- Zdroju, mówi, że ostrzeżenia z IMiGW przychodzą bardzo często, ale rzadko kiedy się sprawdzają. Mało tego, mieszkańcy powiatu pszczyńskiego, którzy zapisali się do SMS-owego sytemu ostrzegawczego przed zagrożeniami meteorologicznymi twierdzą, że są one nieprecyzyjne.

– Na Śląsku prognozuje się burze, lokalnie grad – czyta SMS-a wysłanego przez gminę Goczałkowice Aneta Leśniewska. – Gdzie na Śląsku? W Częstochowie? W Bielsku-Białej? Czy u nas? – dopytuje.

Te wątpliwości powinien rozwiać radar i detektor z Ekocentrum , które precyzyjnie podadzą, gdzie będzie burza, grad czy nawałnica .

Miejmy nadzieję że ostatecznie uda się zrealizować i wdrożyć ten ważny i interesujący projekt który da szansę na precyzyjne prognozy meteo dla aglomeracji śląskiej i nie tylko.

Dodajmy, że jeszcze na przełomie sierpnia i września ma zacząć działać testowo darmowy portal internetowy, na którym dostępne będą dane radarowe z goczałkowickiego urządzenia. Portal w formie testowej przez pewien czas
będzie dostępny za darmo zaś w późniejszym terminie inwestorzy zadecydują w jaki sposób dane będą udostępniane i na jakich zasadach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto