Śledź i galert, to dania popisowe tegorocznego festiwalu. Popisowa przystawka najlepiej smakowała od koła gospodyń wiejskich z Rudziczki. Dania przygotowywały cztery panie: Małgorzata Przontka, przewodnicząca koła, Elżbieta Karnas, Alicja Buchta i Aniela Balcarek.
KGW w Rudziczce obchodzi w tym roku swój jubileusz 50-lecia istnienia. Do koła należy około 50 członkiń, i każda z pań, jak mówi ich przewodnicząca jest w dojrzałym wieku.
Na Festiwalu Pszczyńskich Maszetów, koło z Rudziczki przyjechało po raz pierwszy, ale panie od początku festiwalu były pewne swojej wygranej. - Dania na dzisiejszy festiwal przygotowywałyśmy już wcześniej, bo śledź w zalewie musi poleżeć kilka dni, podobnie jak galert, który przecież też potrzebuje czasu – wyjaśnia Przontka.
Popisowy śledź KGW z Rudziczki był opiekany i podawany w zalewie octowo-pomidorowej. Galert natomiast panie gotowały z golonka i kurzych nóżek, do smaku dodały także marchewkę, groszek i jajko.
Drugie miejsce na VIII Festiwalu Pszczyńskich Maszketów, zajęło KGW z Rudołtowic, a miejsce trzecie KGW z Czarkowa.
Od rana na pszczyńskim rynku trwały również Warsztaty Kulani Klusek. Chętnych do nauki nie brakowało przez cały dzień, bo po zakończonym kursie każdy z uczestników otrzymywał certyfikat kulacza klusek. Warsztaty prowadziła Maria Piłat z Ćwiklic, która przyznaje, że to zajęcie nie tylko dla pań - Panowie również potrafią kulać kluski, tylko wolą się do tego nie przyznawać, bo baby by ich do garów zagoniły - śmieje się Piłat. - Dziś był u nas pan z Sosnowca, który potrafił w jednej ręce kulać trzy kluski - dodaje.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?