Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawid Barcik ruszył na ratunek kolegom z kopalni Pniówek. Na dole zastał go wybuch metanu. Przeżył, ale stracił nogę. Potrzebuje pomocy

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Moim celem było niesienie pomocy. Dziś to ja proszę was o wsparcie dla mnie i mojej rodziny - mówi Dawid Barcik, ratownik górniczy, który w kopalni Pniówek stracił lewą nogę. 30-latek wraz z zastępem kolegów ratowników ruszył na pomoc górnikom poszkodowanym w wybuchu metanu. Gdy zjechali na dół zastała ich kolejna eksplozja. Z całego zastępu przeżył tylko on...

Dawid Barcik ruszył na ratunek kolegom z kopalni Pniówek. Na dole zastał go wybuch metanu. Przeżył, ale stracił nogę. Potrzebuje pomocy

Dawid Barcik do 20 kwietnia 2022 roku prowadził życie, które pod wieloma względami można byłoby określić jako typowe, a na pewno niczym się niewyróżniające. Kolejne dni upływały mu na spędzaniu czasu z rodziną - żoną i trzyletnią córeczką - oraz pracy.

Jak wielu mężczyzn na Śląsku, swoje życie zawodowe mężczyzna związał z kopalnią. Jak podkreśla, wiedział, że jego praca wiąże się z ryzykiem, ale los dotychczas był łaskawy. - Aż do teraz, kiedy ja i moi koledzy staliśmy się częścią tragedii - przyznaje Dawid Barcik.

Kilkanaście minut po północy, feralnego 20 kwietnia na poziomie 1000 metrów w kopalni Pniówek doszło do wybuchu metanu. W ścianie N-6 śmiercionośny gaz najpierw się zapalił, a później eksplodował. Rozpoczęła się dramatyczna walka o życie górników, którzy pozostali pod ziemią.

Jednym z ratowników, którzy ruszyli im na pomoc był Dawid Barcik. 30-latek zjechał w miejsce wybuchu, gdzie metan eksplodował po raz drugi. Z zastępu, który towarzyszył mężczyźnie, poza nim nie przeżył nikt. Dawid Barcik na Pniówku stracił jednak nogę.

Teraz ratownik, sam potrzebuje pomocy. - Moim celem było niesienie pomocy. Dziś to ja proszę was o wsparcie dla mnie i mojej rodziny - mówi Dawid Barcik, na rzecz którego w sieci została uruchomiona zbiórka. Jej celem jest dosłownie "pomóc stanąć na nogi" mężczyźnie.

Tragedia, do której doszło w kopalni Pniówek wywróciła jego życie do góry nogami. I nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o powrót do sprawności oraz możliwości uprawiania sportu, który w życiu mężczyzny odgrywał bardzo dużą rolę.

Pieniądze potrzebne są - i to o tyle, że dotychczas pensja mężczyzny była podstawowym źródłem utrzymania rodziny - na rehabilitację oraz przystosowanie domu 30-latka do jego obecnych potrzeb. - Moja aktualna sytuacja wymaga usunięcia barier architektonicznych oraz dostosowania parteru do nowej rzeczywistości w jakiej się znajduję. Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy jak duże znaczenie mają poręcze lub podjazdy dla osób z niepełnosprawnością, teraz sam odczuwam to na własnej skórze - podkreśla Dawid Barcik.

- Moim celem teraz jest jak najszybciej stanąć na nogi i stać się samodzielny - chciałbym odwdzięczyć się moim bliskim i być dla nich wsparciem. Wspólnie z żoną marzymy o bezpiecznym domu, w którym będę mógł swobodnie się poruszać, a moja córka będzie mogła dorastać bez obaw o przyszłość - zaznacza 30-latek.

Zbiórka na rzecz ratownika z kopalni Pniówek opiewa na 159 tysięcy złotych. Pomóc można: TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto