Można na piłkarskie buty, czyli popularne korki spojrzeć z nieco innej strony: to buty na szpilkach, i to na wielu szpilkach. I właśnie wtedy piłka nożna przestaje wydawać się wyłącznie domeną mężczyzn. Zwłaszcza, że coraz więcej dziewczyn zakłada właśnie to obuwie i wyrusza na podbój ligowych muraw.
Konkurencja na razie mocniejsza
Nie inaczej jest w Kobiórze, gdzie obecnie trenuje i gra w drugiej lidze osiemnaście dziewczyn. Oprócz miejscowych zawodniczek do Kobióra coraz chętniej przyjeżdżają dziewczyny z okolicznych miejscowości po to tylko, aby w bardzo dobrych warunkach trenować piłkarskie rzemiosło.
Pierwszy mecz w lidze nasze piłkarki rozegrały jesienią 2005 roku. Ich przeciwnikiem był Goniec Chorzów. Kobiórzanki przegrały 2:4. Na pewno miały moment zwątpienia po sromotnej przegranej z Mitechem Żywiec aż 20:0, ale z każdym następnym meczem gra i wyniki były już lepsze. Obecnie trwa wiosenna runda i w ubiegły weekend zawodniczki GLKS Leśnik Kobiór rozegrały dwa kolejne spotkania ligowe z Bronowianką Kraków oraz Gońcem Chorzów. To bardzo wymagające rywalki, co było widać na boisku. Choć zawodniczki Leśnika chciały pokazać się z bardzo dobrej strony nie sprostały doświadczonym piłkarkom, które bezlitośnie wykorzystywały najdrobniejszy błąd kobiórzanek.
- Mamy młody zespół, który gra dopiero pierwszy sezon w lidze. Dla nas ważne jest zbieranie doświadczeń i rozgrywanie coraz bardziej wyrównanych pojedynków z meczu na mecz. O wygranych na razie nie mamy co marzyć, ale ciężką pracą na treningach na pewno kiedyś do tego dojdziemy - powiedział nam Adam Grolik, trener Leśnika.
Trenują ambitnie
Bramki dla rywalek padają po błędach naszych zawodniczek. Niestety, czasami brakuje też kondycji, ale dwumecz z ubiegłego tygodnia pokazał, że jest coraz lepiej. Ważne, że dziewczyny nie załamują się niepowodzeniami i sumiennie trenują w nadziei, że w przyszłości każda z drużyn, która przyjedzie do Kobióra będzie musiała liczyć się z tym, że może spotkanie przegrać. Cieszy też, że nasze dziewczyny potrafią już strzelać bramki, jak chociażby Roksana Więźlak. Na duże słowa uznania zasługuje też dzielna bramkarka, Natalia Bytys, która z wielką pasją łapie bardzo trudne piłki i często ratuje swój zespół z opresji.
- To są bardzo ambitne zawodniczki. Jestem przekonany, że w przyszłości oprócz ogromnej woli walki, nasze dziewczyny posiadać będą równie wysokie umiejętności. Ale na to potrzeba jeszcze kilku lat - powiedział prezes Leśnika Tadeusz Kołodziejczyk.
Jutro kobiórzanki podejmować będą u siebie Mitech Żywiec. Początek spotkania o godzinie 14.30 na boisku przy ulicy Centralnej.
Natalia Bytys
bramkarka GLKS Leśnik Kobior
Postanowiłam stać na bramce, bo mam to chyba we krwi. Kiedyś bronił tata, a teraz w Iskrze Pszczyna i Rotterdamie Tychy broni mój brat Piotr. Z nich czerpię bramkarskie przykłady i oni najwięcej pomagają mi w grze, udzielając cennych wskazówek z własnego doświadczenia. (md)
Paulina Ochmann
kapitan GLKS Leśnik Kobiór
Nie załamujemy się porażkami, bo wiemy, że to nasz pierwszy sezon w lidze i dopiero się uczymy. Wyciągamy wnioski, jeszcze mocniej trenujemy, bo wiemy, że będzie dobrze. Trzymamy się razem tworząc całkiem zgraną drużynę. (md)
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?