Od zeszłego roku maluję niebo. Piękny i niewyczerpany temat. Tysiące obrazów może pod jego wrażeniem powstać - mówił podczas wernisażu wystawy poplenerowej Joachim Krakowczyk, pszczyński rzeźbiarz, który podczas ubiegłorocznego pleneru wrócił do malarstwa. W tym roku, prócz obrazów, przygotował również rzeźbę. Jest to gipsowy projekt rzeźby, która mogłaby znaleźć się w parku, na wyspie przy herbaciarni.
- To Daisy siedząca na dokładnie takiej samej ławie, jaka jest w zamkowym westybulu. Obok - miejsce na turystę. Żeby każdy mógł się dosiąść i zrobić sobie z Białą Damą zdjęcie na tle zamku - tłumaczy rzeźbiarz.
Jego żona, Grażyna Malinowska-Krakowczyk, namalowała dmuchawce pod wpływem jednego z wierszy Barbary Solarskiej. Drugą wersję dmuchawców wykonała z wełny. Składają się z 191 patyczków, a owinięcie każdego z nich wełną zajęło kwadrans.
Wystawa liczy 30 prac. Jedna trzecia z nich pozostanie w kolekcji miejskiej.
W tym roku artystom profesjonalnym towarzyszyły uzdolnione plastycznie nastolatki. Ich prace wcale nie odstają od obrazów profesjonalistów. Przez myśl mi nie przeszło, że akwarele, które przyciągały moją uwagę, wyszły spod pędzla osiemnastoletniej Anny Haki.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?