MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Brawura we mgle

Bogdan Prejs
Nissan almera ma rozbity tył i przód. Fot. B. Prejs
Nissan almera ma rozbity tył i przód. Fot. B. Prejs
Trzy osoby ranne oraz kilkanaście rozbitych pojazdów to efekt paru wypadków i stłuczek, do których doszło wczoraj rano na parukilometrowym odcinku krajowej „Jedynki” w Pszczynie.

Trzy osoby ranne oraz kilkanaście rozbitych pojazdów to efekt paru wypadków i stłuczek, do których doszło wczoraj rano na parukilometrowym odcinku krajowej „Jedynki” w Pszczynie. Zdaniem kierowców przyczyną była gęsta mgła, lecz według policji – brawura kierujących.

Po godzinie 8 jechałem od Katowic. Nagle pojawiła się biała ściana mgły. Zauważyłem przed sobą samochody stojące na prawym pasie. Zjechałem na pobocze – relacjonuje kierowca ciężarowego stara. Jego przyczepa nie utrzymała się na śliskiej nawierzchni i przewróciła się do rowu. Po chwili w ciężarówkę uderzyła corsa. – Prowadząca ją kobieta odbiła się od jadącej lewym pasem fiesty i dobiła do mnie – opowiada kierowca ciężarówki.

W fieście uszkodzony jest tył samochodu, corsa ma rozbity przód. Prowadząca ją kobieta trafiła do szpitala. Do szpitala odwieziono również dwie osoby z volkswagena jetta, który brał udział w innym wypadku. Doszło do niego około kilometra dalej.

Jechałem bardzo wolno, bo przecież była mgła. Kiedy zauważyłem przed sobą sznur stojących aut, zatrzymałem się i włączyłem światła awaryjne. Spojrzałem w lusterko i dostrzegłem opla omegę, który ustawił się kilka metrów za mną – mówi kierowca ciężarówki DAF.

– Za mną zatrzymał się volkswagen jetta – dodaje właściciel omegi.
Nagle poczuł mocne uderzenie – w volkswagena uderzył nissan almera. Uderzenie było tak silne, że volkswagen został przesunięty kilka metrów na lewy pas. Po drodze uderzył w omegę, a ta w ciężarówkę. Almera wylądowała na przydrożnym znaku.

– Jechałem najwyżej 70 kilometrów na godzinę, kiedy pojawiła się gęsta mgła. Nie zdążyłem wyhamować przed stojącymi autami – tłumaczy młody kierowca nissana.

Minęły zaledwie sekundy... Jadąca lewym pasem toyota nie wyhamowała przed tarasującym przejazd volkswagenem. Uderzyła w niego, spychając go na pas między jezdniami. Zahaczyła też o omegę, która ponownie dobiła do ciężarówki.
Kierowca fiata cinquecento zdołał się zatrzymać za tymi samochodami, ale podobny manewr nie udał się już mężczyźnie prowadzącemu passata. Volskwagen uderzył w fiata, a ten został zepchnięty na... almerę.

W ciągu godziny na kilkukilometrowym odcinku DK 1 w Pszczynie doszło w sumie do sześciu kolizji i dwóch wypadków. Jeden z samochodów dobił nawet do wozu strażackiego, który przyjechał na miejsce innej kolizji.
Zawsze kiedy panują takie warunki, jak dziś, nasi kierowcy nie stają na wysokości zadania. Wykazują się brakiem wyobraźni i odpowiedzialności – stwierdza komisarz Artur Wątroba, naczelnik pszczyńskiej drogówki. Jego zdaniem wielu kierowców po prostu jechało za szybko.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto