Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sylwester 1981 w ZEG-u w Tychach. Zwolnienie 13 związkowców. Zobaczcie zdjęcia

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
Kazimiera Głogowska-Gosz na zebraniu związkowym w 1981 r.
Kazimiera Głogowska-Gosz na zebraniu związkowym w 1981 r. Archiwum domowe
Sylwester 1981 w Zakładzie Elektroniki Górniczej w Tychach był wyjątkowo smutny: trzynaście osób dostało wypowiedzenia. Prawie połowa z nich już nie żyje, ale pozostali mają żywo w pamięci ten sylwestrowy dzień

Pierwsza wezwana do kadr wróciła zapłakana z wypowiedzeniem w ręku. W tym ostatnim roku 1981 r. ten sam los spotkał jeszcze dwanaście innych osób. Byli to inżynierowie i technicy, ze stażem pracy od czterech do trzydziestu siedmiu lat. Prawie wszyscy działali w NSZZ Solidarność.

- My jednak zostaliśmy zwolnieni ponoć tylko dlatego, że trzeba było przygotować miejsca dla absolwentów szkół ... zawodowych - wspomina Kazimiera Głogowska-Gosz, ówczesna wiceprzewodnicząca zakładowej „Solidarności”, która znalazła się w tej trzynastce zwolnionych.

Tak czy inaczej, było bardzo smutno. Jednak Kazimiera Głogowska-Gosz jako jedyna wróciła do domu bez śladu jakiegokolwiek zmartwienia na twarzy. Nie chciała martwić 69-letniej mamy. Ba, nie tylko tego dnia nic nie dała po sobie poznać, ale także przez następne dni, a nawet tygodnie, aż do marca.

- Jak zwykle, wychodziłam rano z domu, zabierając nawet drugie śniadania i choć styczeń 1982 r. był mroźny, przez osiem godzin włóczyłam się po mieście - opowiada.

Rzeczywistość była jednak okrutniejsza niż myślała, przekraczając 31 grudnia po raz ostatni bramę Zakładu Elektroniki Górniczej, po jedenastu latach pracy. Nie spodziewała się, że z jej kwalifikacjami i doświadczeniem nie będzie mogła znaleźć pracy. Okazało się, że nie tylko dla niej, ale także innych zwolnionych nie było żadnej pracy.

- Ludzie próbowali się zatrudnić w różnym charakterze, nawet sprzątaczki, ale i to nie było łatwe. Bo z kolei kwalifikacje i wykształcenie były za wysokie jak na takie stanowisko - opowiada była wiceprzewodnicząca zakładowej „Solidarnoścl” ZEG-u. - Jeden z techników, notabene pierwszy przewodniczący naszego związku, zgodził się na ... ugniatanie rękami nawozu w ogrodnictwie.

Pani Kazimierze udało się w końcu zatrudnić w Przedsiębiorstwie Montażu Instalacji Przemysłu Węglowego w Mikołowie.- Niestety, na najniższej stawce i już nigdy nie udało mi się dojść do pensji, jaką miałam w ZEG-u - podkreśla.

Tak więc były to poważne konsekwencje na całe życie. Czy żałuje?

Nie, nie żałuję. Wprawdzie mama była przerażona tą naszą działalnością związkową. Nieraz mówiła: „Zastanówcie się, co wy robicie! Przecież oni was wszystkich wywiozą na Sybir [mama pani Kazimiery pochodziła z Kresów II RP - red.] Ale my nie zdawaliśmy sobie sprawy ze stopnia zagrożenia ani dla siebie, ani dla naszych rodzin. To nie była żadna działalność polityczna. Walczyliśmy o sprawy socjalno-bytowe dla pracowników ZEG-u, m.in. o sprawiedliwość przy przydziale mieszkań

- mówi.

Nie ukrywa, że ma nieco wyrzutów sumienia wobec kilku koleżanek, które pewnie nigdy nie włączyłyby się w działalność związkową, gdyby nie ona. One po prostu do niej dołączyły, ale same z siebie takiej wewnętrznej potrzeby może nie miały.

- Jeśli mówić o żalu to tylko w stosunku do rządzących, którzy bardzo szybko zapomnieli o tych, którzy jako pierwsi stanęli do walki o wolność. Aż na ćwierć wieku. Dopiero w 2015 r. doczekaliśmy się ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych - podkreśla Kazimiera Głogowska-Gosz.

Ona sama status osoby represjonowanej ma dopiero od dwóch lat.

- I to wcale nie stało się automatycznie. Trzeba było złożyć wniosek. A żeby złożyć wniosek, trzeba było mieć wiedzę. I ja taką posiadłam niejako przypadkiem, kiedy jeden z kolegów powiedział, że o taki status może się ubiegać m.in. osoba, która bez pracy, po zwolnieniu, pozostawała sześć miesięcy. A ja byłam bezrobotna przez dziewięć - mówi.

Ma też Krzyż Wolności i Solidarności, który dostała w lutym 2021 r. Ale aż trzy lata trwała procedura przyznania jej go.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto