24 września burmistrz Bierunia złożył do prokuratury zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa przez referendystów. Chodzi o szereg uchybień i naruszeń, których dopuścić się miała się grupa osób zbierających podpisy pod wnioskiem o rozpisanie referendum w Bieruniu. 29 września prokuratura rejonowa w Tychach przekazała sprawę Komendzie Powiatowej Policji w Bieruniu. - Prowadzone jest dochodzenie w tej sprawie - mówi Katarzyna Skrzypczyk, rzecznik prasowy komendy. - Trwają przesłuchania świadków i gromadzone są materiały dowodowe. Na wyjaśnienie sprawy mamy 30 dni od momentu wszczęcia postępowania - dodaje. Policja zbiera i weryfikuje dowody na nadużycia przy sporządzaniu dokumentów wyborczych polegające m.in. na fałszowaniu podpisów pod wnioskiem oraz bezprawnym posługiwaniu się cudzym dowodem osobistym. - Na wszczęcie postępowania mieliśmy 5 dni od dnia przyjęcia zgłoszenia - mówi Skrzypczyk. - Jeśli czasu na zakończenie śledztwa nie starczy, będziemy mogli zawnioskować o wydłużenie tego okresu o kolejne 30 dni - wyjaśnia.
Przypomnijmy, że na sesji rady miasta, która odbyła się 11 września uchwała o przeprowadzeniu referendum została jednogłośnie odrzucona. Stało się tak na wniosek komisji badającej podpisy pod petycją mieszkańców. Okazało się, że w 743 pozycjach wykryto nieprawidłowości. - Zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa było moim obowiązkiem wynikającym z przepisów prawa – mówi burmistrz Bierunia. -Skala nieprawidłowości z jakimi mieliśmy tu do czynienia była ogromna.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?