MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Moc siatkówki będzie z nami

Jerzy Gościński
Oby pszczyńskie siatkarki dostarczyły swoim kibicom równie wielu emocji jak w zeszłym sezonie.
Oby pszczyńskie siatkarki dostarczyły swoim kibicom równie wielu emocji jak w zeszłym sezonie.
W najbliższy poniedziałek po miesięcznych urlopach na pierwszym treningu spotkają się siatkarki LKS PTR Pszczyna. Rozpoczną od obozu dochodzeniowego, który potrwa cały najbliższy tydzień, potem jeszcze trochę potrenują ...

W najbliższy poniedziałek po miesięcznych urlopach na pierwszym treningu spotkają się siatkarki LKS PTR Pszczyna. Rozpoczną od obozu dochodzeniowego, który potrwa cały najbliższy tydzień, potem jeszcze trochę potrenują na swoich śmieciach i w okolicach 20 sierpnia wyjadą na 10-dniowy obóz przygotowawczy do Ustronia. W trakcie jego trwania pojawią się na kilka godzin w Pszczynie, by wystąpić w okolicznościowym turnieju organizowanym z okazji przypadającego w drugiej połowie sierpnia święta tego miasta.

Obsada środka

Mimo, że do rozpoczęcia rozgrywek zostało jeszcze trochę czasu, niepokój budzi obsada środka pola w pszczyńskim zespole. Marta Szlęzak przymierzana na tą pozycję ma olbrzymie problemy ze zdrowiem i nie wiadomo czy w najbliższym sezonie trener Paweł Wrzeszcz będzie mógł skorzystać z jej usług. Z klubu odeszły Weronika Zarzycka i Katarzyna Olek, a Anna Duży, która wbrew pierwszym bardzo pesymistycznym diagnozom dotyczącym jej serca (było podejrzenie o arytmię), zapewnia, że wróci do czynnego uprawiania sportu po urodzeniu dziecka. Pełnię formy odzyska jednak dopiero za kilka miesięcy.

- To bardzo ważna pozycja w zespole. Marta w tamtym sezonie, w związku z absencją Ani Duży, była przygotowywana do roli podstawowej zawodniczki w tej części boiska. Wydawało się, że jak wróci Ania, problem obsady przynajmniej na tej pozycji będziemy mieli z głowy. A tu taki pech - mówi Paweł Wrzeszcz, szkoleniowiec pszczyńskiej drużyny.

Bez mistrzyni

Z rywalizacją na pozostałych pozycjach nie powinno być żadnych problemów. Nie ma co prawda mistrzyni Polski w siatkówce plażowej, Anny Białobrzeskiej oraz Anny Wrocławek, ale z pozostałymi dziewczynami od kilku miesięcy trenują sprowadzone w ich miejsce Mirela Nowicka i Barbara Kubieniec. Ważną rolę w drużynie odgrywać będą z pewnością Angelika Niechwiej i Karolina Szlęzak.

Była za droga

W ostatnich tygodniach trwały także poszukiwania rozgrywającej, ponieważ etatowa zawodniczka na tej pozycji, Iwona Zubel nosi się powoli z zamiarem zakończenia swojej pięknej kariery. Zgłosiła się co prawda jedna siatkarka, chcąca rywalizować z Iwoną na tej pozycji, ale kiedy jej menadżer przedstawił warunki finansowe, na jakich miałaby ona występować w Pszczynie, działacze LKS PTR dali do zrozumienia, że nie zamierzają płacić takich pieniędzy, nie mając gwarantowanych dobrych wyników. Warto wiedzieć także, że pierwszy szkoleniowiec naszych siatkarek dorobił się już także asystenta w osobie Pawła Lorensa.

Nieudana dyplomacja

Dla kibiców istotną informacją będzie również fakt, że pszczyńskie siatkarki w dalszym ciągu występować będą w grupie II drugiej ligi. Niektóre kluby podjęły dyplomatyczne próby przeniesienia naszego zespołu do grupy IV, w której jeszcze pod opieką Kazimierza Płachno pszczynianki grały w sezonie 2002/03. Sztuka ta nie udała się i w najbliższych rozgrywkach LKS PTR Pszczyna zmierzy się z Polonią Świdnica, Płomieniem Sosnowiec, rezerwami Gwardii Wrocław. Nowymi ekipami w tym gronie będą spadkowicze z serii B pierwszej ligi AZS Opole oraz Calisia II Kalisz, a także zespoły beniaminków Orkan Września i WTS Wodzisław Śląski.


Drugie podejście

Apetyty na dobry wynik w najbliższym sezonie są w Pszczynie bardzo rozbudowane. Powodem jest doskonała postawa zawodniczek LKS PTR w ubiegłym sezonie, który omal nie przyniósł awansu do serii B pierwszej ligi. Pierwszą część sezonu, rundę zasadniczą, zawodniczki Pawła Wrzeszcza zakończyły na pierwszym miejscu notując w 16 meczach 14 zwycięstw i dwie porażki. W pierwszej rundzie play-off bez żadnego problemu uporały się w trzech spotkaniach z rezerwami Gwardii Wrocław, nie tracąc ani jednego seta. W finale rywalem w walce o I ligę były zawodniczki Olimpii Jawor. Kiedy w pierwszym meczu pszczynianki rozniosły przeciwniczki 3:0 wydawało się, że nic nie powstrzyma ich w drodze do serii B. Potem jednak zawodniczki z Jawora jednak zmobilizowały się i wygrywając 3:1 w Pszczynie oraz dwa razy po 3:2 na swoim terenie zapewniły sobie zwycięstwo w ogólnej rywalizacji. Na pocieszenie zawodniczkom z Pszczyny pozostał fakt, że cztery mecze finałowe stały na najwyższym poziomie w ostatnich latach w tej grupie. Drugie miejsce w rozgrywkach drugiej ligi to jednak największy sukces w historii pszczyńskiej siatkówki. Wszyscy kibice wierzą, że zaplanowane na najbliższy sezon drugie podejście do pierwszoligowych salonów bedzie już bardziej skuteczne. Wszystko jednak zweryfikuje boisko.

Mecze małej kadry

W najbliższy wtorek (3 sierpnia) w hali sportowej przy ulicy Powstańców Śląskich reprezentacja Polski kadetek (zawodniczki do lat 17) w siatkówce zmierzy się ze swoimi rówieśniczkami z Włoch.Trzy dni później, w piątek 6 sierpnia, dojdzie do ponownej konfrontacji polsko-włoskiej. Tym razem mecz odbędzie się w hali sportowej w Suszcu. Początek meczu wyznaczono również na godzinę 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto