Zamek w Pszczynie: Sala Lustrzana zamknięta

Sala Lustrzana została wyłączona ze zwiedzania do odwołania, ponieważ zaczepy żyrandoli okazały się już mocno zużyte. Ponowne zawieszenie na nich ponad stukilogramowych lamp, mogłoby skończyć się katastrofą. Jak przyznaje Maciej Kluss, dyrektor Muzeum Zamkowego w Pszczynie, wymagają one dodatkowego przeglądu, co wiąże się z ich częściowym rozmontowaniem.

- Zauważyliśmy pewne wskazówki, że mocowania nie są pewne. Niektóre elementy się po prostu zużyły. Po 130 latach mają prawo - tłumaczy dyrektor.

Naprawa jest czasochłonna, dlatego zdaniem dyrektora przynajmniej do końca marca Sala Lustrzana pozostanie jeszcze zamknięta. - Żyrandole są bardzo ciężkie, w dodatku wiszą bezpośrednio nad widownią, dlatego nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek usterki.

Lepiej je usunąć od razu, niż narażać zwiedzających - przekonuje Maciej Kluss. Żyrandole przechodzą doroczny przegląd podobnie jak i inne eksponaty w muzeum. Jeśli nie zostaną wykazane żadne usterki, wracają na swoje miejsce. W przeciwnym wypadku trafiają do konserwatora.

Ostatnia duża naprawa miała miejsce kilka lat temu, kiedy również podczas rutynowej kontroli okazało się, że żeliwne koło zębate mechanizmu służącego do podciągania lamp jest już wyszczerbione. - Wówczas zostały one wymienione na stalowe, bardziej trwałe - dodaje dyrektor.

Ponadto, jeśli wykryta zostanie usterka jednej z lamp, automatycznie przegląd przechodzą wszystkie. A to musi trwać.

Wielkie sprzątanie w pszczyńskim zamku trwało od początku grudnia do końca stycznia. Przegląd przechodziły nie tylko żyrandole z Sali Lustrzanej, ale wszystkie inne eksponaty w zamku.

W ciągu dwóch miesięcy m.in. wypastowano i zakonserwowano kilka tys. mkw. podłóg i odkurzono kilkaset poroży. Wszystko po to, aby z początkiem sezonu zamek pokazać turystom w pełnej krasie. Rocznie Muzeum Zamkowe w Pszczynie odwiedza bowiem ponad 300 tys. osób, dlatego wszystko musi błyszczeć i działać jak należy.