Wiosna z Fryderykiem w zamku pszczyńskim: Chopin i Szymanowski

Wiosna z Fryderykiem to kolejny cykl w zamku pszczyńskim spotkań z muzyką Chopina. Cztery sobotnie koncerty. Za nami drugi.

- Chcemy pokazywać Chopina w kontekście innych kompozytorów – mówi prowadzący te koncerty Jan Popis.
W pierwszym koncercie Chopin był zestawiony z Szostakowiczem, w drugim – z Szymanowskim, którego 80. rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku.

Kiedy Chopinowi zaczęto zarzucać tani sentymentalizm, Szymanowski bronił go, mówiąc, że nie należy sugerować się atmosferą, jaka się wokół niego wytworzyła, ale zajrzeć do tego, co zapisane w nutach, przyjrzeć się jego technice kompozytorskiej, rozwiązaniom formy. To nie sentymentalizm salonowy, ale wielkość sama w sobie. To wszystko jest niezwykle nowatorskie, mówił

– opowiadał Jan Popis, dodając za Szymanowskim, że „Chopin to ideał kanonu polskiego piękna".

Tematem wieczoru były mazurki uchodzące za „odwieczne pieśni naszego istnienia”, „pieśni naszej duszy”.
Mazurki Chopina uruchomiły prawdziwą mazurkomanię, ale dopiero Szymanowski miał w tym temacie naprawdę coś do powiedzenia.
- On odnowił mazurki – podkreślił Popis.
O ile jednak Chopina mazurki są mazowieckie, o tyle Szymanowskiego – podhalańskie.
- Słychać w nich szorstkość nuty góralskiej – mówił Jan Popis.
Chopina i Szymanowskiego grał Piotr Sałajczyk.

Wiosna z Fryderykiem. Co jeszcze w programie?

Za tydzień w cyklu „Wiosna z Fryderykiem” Chopin zostanie zestawiony z Lisztem i Mozartem w wykonaniu Chopinowskich laureatów: Kamila Pacholca i Aleksandry Świgut.
Ostatni koncert w tym cyklu będzie zatytułowany „Wielcy romantycy”, a w programie Chopin i Schubert w interpretacji pianistki chińskiej.