Wieża wodna w Łaziskach: Kto ją kupił?

Wieża wodna w Łaziskach
Ma prawie 100 lat i niestety wygląda na swój wiek, a nawet gorzej. Nic więc dziwnego w tym, że niełatwo było znaleźć kogoś, kto zainteresowałby się łaziską wieżą wodną. Bo choć to obiekt zabytkowy, w ciągu ostatnich lat popadł po prostu w ruinę.
Wieżę wystawiano na sprzedaż w niejednym przetargu. Zawsze bezskutecznie, choć były ustępstwa i znaczne obniżki ceny. Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Tychach robiło, co mogło, żeby wieżę sprzedać. W lutym ubiegłego roku wieżę oferowano już tylko za cenę działki, na której się znajduje, RPWiK zrezygnowało z ceny samego obiektu. Ale i wówczas do sprzedaży nie doszło. W grę wchodziły wtedy kolejne obniżki ceny wieży albo przekazanie jej miastu na dogodnych warunkach.

Burmistrz Łazisk już wtedy uczciwie przyznał, że wolałby jednak, by wieża trafiła w bogate ręce, bo jej remont i zagospodarowanie pochłoną potężne sumy, na co miasta najzwyczajniej w świecie nie stać. Dlatego łaziski magistrat dołożył starań, żeby jednak znalazł się kupiec, który zapewni wieży drugie życie. W tym celu, w 2013 roku burmistrz ogłosił konkurs skierowany do studentów architektury na Politechnice Śląskiej. Ich zadaniem było opracowanie projektów zagospodarowania wieży wodnej w Łaziskach Górnych. Burmistrz liczył na nowatorskie pomysły i ciekawe rozwiązania, które miałaby zachęcić do kupna wieży. W ubiegłym roku studenckie projekty zaprezentowano na specjalnej wystawie w Miejskim Domu Kultury w Łaziskach Górnych.
Gotowym pracom przyglądali się wtedy nie tylko urzędnicy, samorządowcy i zarząd RPWiK, ale też specjalni goście - biznesmeni. Tak się składa, że zabrakło wśród nich Bogusława Oleksego. A to właśnie biznesmen z Mysłowic zakupił łaziską wieżę.

- Nie było mnie wtedy na spotkaniu, nie oglądałem prac studentów, ale wieże ciśnień od zawsze mnie fascynowały. O tym, że wieża jest na sprzedaż, poinformowali mnie moi przyjaciele z Łazisk Górnych, mówili: "tak się interesujesz tymi wieżami, to kup sobie tę łaziską" . Przekonywał mnie także sam burmistrz - wspomina biznesmen i podkreśla, że długo się nie zastanawiał i decyzji nie żałuje. - Już w tym momencie, mimo że wieża jest w naprawdę opłakanym stanie, spełniam swoje marzenie i dołożę wszelkich starań, by Łaziska były jeszcze dumne z tego obiektu. Na razie nie mówię jeszcze o konkretnych planach zagospodarowania wieży, bo teraz najważniejsze jest to, by obiekt zabezpieczyć od dalszych zniszczeń - dodaje Oleksy.
W każdym razie możemy być spokojni, wieża trafiła w dobre ręce. Teraz pozostaje nam tylko czekać na decyzję biznesmena o tym, jak obiekt wykorzystać z pożytkiem dla wszystkich.