Jeśli ktoś w upalne dni myśli o schłodzeniu się w wodzie Zalewu Łąckiego, to na miejscu czeka go rozczarowanie, bo woda nie nadaje się do kąpieli. W zbiorniku zadomowili się niebezpieczni dla ludzkiego zdrowia lokatorzy. Końcem czerwca tyski sanepid w pobranych stąd próbkach wody znalazł glony sinic.
- Są one toksyczne dla ludzkiego organizmu. Kąpiel z nimi w wodzie może zakończyć się wysypką, podrażnieniami skóry, bólami brzucha, a nawet zapaleniem spojówek - wymienia Gabriela Niedziela, zastępca dyrektora tyskiej stacji sanitarno- epidemiologicznej.
Niestety, w najbliższym czasie nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się polepszyć. Bowiem jedynym sposobem na pozbycie się sinic jest... zmiana pogody.
- Przy wysokich temperaturach zakwitają, szczególnie dużo się ich pojawia w zbiornikach płytkich, takich jak ten w Łące - dodaje Niedziela. Ratunkiem są opady deszczu, które je wypłukują.
Na pocieszenie wszystkich amatorów kąpieli możemy powiedzieć, że na łąckim kąpielisku nadal można korzystać z plaży oraz sprzętu wodnego.
- Można popływać kajakiem czy rowerkiem wodnym. Trzeba tylko uważać, żeby się nie zamoczyć. Dlatego niewskazane jest również pływanie na desce windsurfingowej - mówi Dariusz Zuber, dyrektor MORIS-u w Pszczynie, które jest gospodarzem kąpieliska.
Jeśli jednak ktoś koniecznie chce popływać, może się wybrać na basen Clara do Poręby albo do Suszca na zalew Gwaruś. Tam problemów z sinicami nie ma i woda jest zdatna do kąpieli. Położony w lesie Gwaruś jest czynny codziennie od godziny 10 do 19.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?