– 17 marca jesteśmy umówieni u notariusza na podpisanie umowy – mówi syndyk Zbigniew Suliga, który przez ostatnie kilka miesięcy trzymał pieczę nad nieczynną fabryką elektrofiltrów i próbował w kolejnych przetargach sprzedać jej majątek. W szóstym przetargu cena wywoławcza została podwyższona do 16.800 tys. zł, ponieważ dodano do oferty także narzędziownię, która z poprzedniej była wyłączona. W ciągu pół roku od momentu definitywnego zamknięcia produkcji próby sprzedaży zakładu podejmowało się kolejno dwóch syndyków. Powiodło się Sulidze, który nie ukrywa zadowolenia, że wreszcie kupiec się znalazł. – Jest to osoba fizyczna, przedsiębiorca pszczyński, ale nie ten "tajemniczy biznesmen", przez którego w grudniu narobiło się tyle szumu medialnego. Tutaj facet przyszedł z prawnikiem, zapoznał się z regulaminem przetargu, potem wpłacił wadium i sprawa załatwiona – dodaje Suliga.
Jaką produkcję uruchomi w swojej fabryce nowy właściciel, nie wiadomo. Ale prawie na 100 procent – zdaniem syndyka -– nie wróci do elektrofiltrów.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?