Stowarzyszenie Miłośników Śląskiej Tradycji, Kultury i Historii: Bernard Skórok z Janowa jest cukiernikiem. Zaczynał od pracy w firmie teścia, który to z kolei kontynuował tradycję jeszcze swojego pradziadka. Dziś ma swój zakład na starówce. Lucjan Tomecki z Kosztów prowadzi biuro projektów maszyn, a Ewa Szczodra z Brzęczkowic - swoją firmę rachunkową.
Poznali się w Ruchu Autonomii Śląska, ale z czasem postanowili założyć swoje stowarzyszenie i na swój własny sposób zarażać innych pasją odkrywania historii i zwyczajów regionu. A pomysłów mają całkiem sporo - od organizowania spotkań z historykami, czytania po naszymu... klasycznych dzieł literatury, po rekonstruowanie historycznych bitew.
- Chcemy propagować wśród mysłowiczan wiedzę o historii ich miasta i regionu, zwyczajach, jakie kiedyś tu panowały i języku naszych przodków. Bez politykowania - wyjaśnia Bernard Skórok, wiceprezes nowego stowarzyszenia. - Jako stowarzyszenie działamy dopiero od września minionego roku, a już wspólnie z muzeum miasta udało nam się zorganizować kilka imprez - cieszy się.
W listopadzie zaprosili do placówki Andrzeja Złotego z Pszczyny, który ma nieprawdopodobną kolekcję starych map Górnego Śląska. Pszczynianin pokazał je i opowiedział mysłowiczanom, jak zmieniał się nasz region w czasie i przestrzeni. Na początku grudnia zorganizowali dla dzieci z Ośrodka Wychowawczego Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza mikołajki po naszymu.
- Były paczki ze smakołykami, przedstawienie i Mikołaj w "czapie" biskupa, co po ślonsku godoł - wspomina pan Bernard. Teraz pora na kolejne wyzwania.
- Pomysłów mamy dużo. 5 lutego ponownie z muzeum miasta organizujemy kolejne spotkanie. Tym razem z Jerzym Ciur-lokiem, słynnym Ecikiem z kabaretu Masztalskich, który będzie w placówce promował swoją książkę "Ich książęce wysokości" - zapowiada Skórok.
Działacze mają też ambicję wydawać miesięcznik kulturalny w języku śląskim, o tym co dzieje się w mieście i zorganizować czytanie dzieł literatury przełożonej na ślonsko godka. - Już raz, jeszcze jako RAŚ, taką imprezę organizowaliśmy. Czytaliśmy wtedy w I LO z prof. Joanną Rostropowicz i aktorem Bernardem Krawczykiem Josepha von Eichendorffa po polsku, niemiecku i śląsku właśnie - opowiada wiceprezes.
Z kolei w kwietniu, na rocznicę słynnej bitwy pod Legnicą 1241 roku, społecznicy chcą zaprosić grupę rekonstrukcyjną, która odtworzyłaby w mieście częściowo starcie rycerstwa górno- i dolnośląskiego oraz mało- i wielkopolskiego z Mongołami.
Obecnie stowarzyszenie tworzy 15 osób. Ma też kilkoro sympatyków i zaprasza do współpracy kolejnych. - Niebawem powstanie nasz oficjalny profil na Facebooku. Miło nam będzie współpracować ze stowarzyszeniami, instytucjami, każdym, kto ma podobne zainteresowania do naszych - zachęca do współpracy pan Bernard.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?