Okaleczony pies Rudzica. Kto znęcał się nad suczką Sariną? Poszukiwany sprawca [ZDJĘCIA]

Okaleczony pies Rudzica

Leżała w lesie, pod drzewem, z pyszczkiem owiniętym taśmą klejącą. Wezwano odpowiednie służby i suczka trafiła do cieszyńskiego schroniska. Zagłodzona, przeraźliwie chuda, weterynarz po badaniu podjęła decyzję o natychmiastowej operacji, z suczki ciekła ropa. Nie była to jednak choroba, po otworzeniu jamy brzusznej okazało się, że ktoś pociął jej pochwę i macicę ostrym narzędziem, może wprowadził do środka żyletkę, może drut. Rany ropiały od środka, a suczka niewyobrażalnie cierpiała. A ta ludzka bestia zostawiła ją w lesie na śmierć…

Sarina jest już po operacji, nie trafi do schroniska, zostanie pod opieką fundacji. Wiele tygodni zajmie, zanim dojdzie do zdrowia, trzeba ją odkarmić, ale też, przede wszystkim, wrócić jej wiarę w człowieka, bo na razie suczka boi się każdego ruchu, wstaje i sztywnieje gdy tylko ktoś wejdzie do pomieszczenia. Nie wiadomo, ile lat była katowana, w jej stanie trudno określić wiek, ale prawdopodobnie ma około 10 lat.

Okaleczony pies Rudzica - Poszukiwany sprawca

Policjanci z Jasienicy prowadzą postępowanie przygotowawcze w sprawie znęcania się nad zwierzęciem – suczką rasy mieszanej, która została odnaleziona ranna w Rudzicy.

Z ustaleń wynika, że do zdarzenia mogło dojść przed 1 września br. Sprawca znęcał się nad zwierzęciem zadając mu ból poprzez okaleczanie narządów rodnych, powodując głębokie rany cięte i szarpane pochwy.

Jak poinformowano nas w Fundacji - Rudzica to mała wieś gdzie wszyscy się znają, ktoś rozpoznałby suczkę, tak więc wysoce prawdopodobne że pies został tam podrzucony.

Sprawcy tego przestępstwa poszukują policjanci. Wszelkie informacje w tej sprawie prosimy kierować do Komisariatu Policji w Jasienicy przy ul. Zdrowotnej 1401, tel. 33 8172215, 33 8250510, nr alarmowe 997, 112. Mundurowi gwarantują anonimowość!

Wyznaczono nagrodę pieniężną 4 tyś. zł. za wskazanie sprawcy tego okrutnego czynu.

Okaleczony pies Rudzica - Fundacja apeluje o pomoc

Od zdarzenia minął już ponad miesiąc, jak informuje na swojej stronie Fundacja dla Zwierząt i Środowiska „Lepszy Świat” w Cieszynie - Najgorsze chyba już za nami. Sarina od dwóch tygodni nie wymiotuje. Nie dostaje już kroplówek ani leków, jest jednak nadal na specjalistycznej karmie weterynaryjnej, i możliwe, że tak już zostanie do końca życia. Suczka najchętniej tylko by jadła, niestety ze względu na jej stan nadal dostaje cztery razy dziennie małe porcje, zamiennie suche i puszki. Za około dwa tygodnie ponowimy badanie krwi i zważymy ją. Sarinie dopisuje humor, i ma bardzo dużo energii. Z dużo młodszymi psami w ogródku bawi się i biega jakby była w ich wieku. Uwielbia piłki, patyki, zabawki. czasami zachowuje się jak szczeniak, tak jakby dostała nowe życie.

Fundacja dla Zwierząt i Środowiska „Lepszy Świat” zbiera w tej chwili na karmę i opiekę weterynaryjną dla okaleczonego psa. Więcej informacji na stronie fundacjalepszyswiat.pl