18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mysłowicki szpital stara się o certyfikat

Maria Olecha
Dobrze wyposażony oddział anestezjologii gwarantuje powodzenie projektu
Dobrze wyposażony oddział anestezjologii gwarantuje powodzenie projektu fot. Mikołaj Suchan
Mysłowickie Centrum Zdrowia przystąpiło do programu "Szpital bez bólu". Placówka stara się o zdobycie prestiżowego certyfikatu, który potwierdzi, że stosuje najwyższe standardy leczenia bólu pooperacyjnego. - Spełniliśmy wymogi formalne, personel został również gruntownie przeszkolony. Czekamy tylko na decyzję - mówi dr Piotr Kurpas, ordynator oddziału anestezjologii w MCZ. Certyfikat nadaje Polskie Towarzystwo Badania Bólu na trzy lata.

Mysłowickie Centrum Zdrowia nad opracowaniem skutecznych technik łagodzenia bólu i dobraniem odpowiednich leków pracuje już od dziewięciu lat. Stopniowo wdraża je na poszczególnych oddziałach. Lekarz informują też chorych o możliwości i metodach uśmierzania bólu pooperacyjnego jeszcze przed zabiegiem.

- Pacjent po operacji nie powinien odczuwać bólu, dlatego przed każdym zabiegiem przeprowadzamy bardzo dokładny wywiad, aby dobrać odpowiednie leki - mówi dr Piotr Kurpas.

Choć odczuwanie bólu jest bardzo subiektywne - inaczej odczuwają przecież ból dzieci, a jeszcze inaczej kobiety i mężczyźni - to można go zmierzyć obiektywnymi kategoriami. Tak robią mysłowiccy medycy.

- Najprostszy sposób to ocena bólu przez pacjenta w skali od 0 do 10. Mamy też specjalne linijki pomiarowe. Dużo trudniejsze jest ocenienie bólu u dzieci. Prosimy je o określenie natężenia bólu przez pokazanie na specjalnej linijce buźki - tłumaczy dr Piotr Kurpas.

W ten sposób personel medyczny ocenia stopień bólu i podejmuje decyzję o podaniu odpowiedniego leku. Wyniki "pomiaru" bólu zapisywane są na karcie. - Leki przeciwbólowe podajemy przede wszystkim dożylnie lub przez pompy infuzyjne. Unikamy podawania leków domięśniowo - podkreśla dr Kurpas.

Mysłowickie Centrum Zdrowia byłoby czwartym szpitalem w województwie śląskim, który leczy bez bólu. Pionierem wśród śląskich lecznic był, przypomnijmy, Państwowy Szpital Kliniczny nr 1 w Zabrzu.

- Zgłosiliśmy nasz szpital jako pierwsi w Polsce i udało się nam otrzymać certyfikat. Myślę, że jest on przede wszystkim ważny dla pacjentów, którzy mogą zdecydować, gdzie chcą być operowani i gdzie się leczyć - mówi dr Hanna Misiołek ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii PSK 1 w Zabrzu.

Jako druga certyfikat zdobyła piekarska "urazówka", a trzeci był Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz Klinika Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej Centrum Onkologii-Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach.

O zdobycie certyfikatu "Szpital bez bólu" starać się może każdy polski szpital lub szpitalny oddział, ale otrzymują je nieliczne. Warunki, jakie musi spełnić lecznica, aby otrzymać takie wyróżnienie są bowiem żelazne. Szpitale muszą udokumentować leczenie bólu u pacjentów i wykazać jego monitorowanie co 4-5 godzin w ciągu doby. Ponadto personel (przede wszystkim anestezjolodzy i pielęgniarki) musi zostać przeszkolony, jak leczyć, aby pacjenci nie cierpieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mysłowicki szpital stara się o certyfikat - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na pszczyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto