Sobota, 20 września, była dniem otwartym w Międzygminnym Zakładzie Kompleksowego Zagospodarowania Odpadów Komunalnych Master. Zakładzie na wskroś nowoczesnym, który z odpadów ma oddzielić wszystko, co możliwe jest do przetworzenia. Na wysypisko ma trafić nie więcej niż 45 proc. przywożonych tu śmieci. Codziennie jest to 250 ton, a zatem prawie 140 ton trzeba oddzielić do ponownego zagospodarowania. Pomagają w tym różnego rodzaju separatory, które wyławiają elementy metalowe, niemetalowe, butelki, makulaturę, itp. Tak posegregowane odpady wędrują na prasę belującą, która formuje z nich potężne paczki.
Co nie da się już ponownie wykorzystać, może stać się np. paliwem alternatywnym dla cementowni. Część takich nierecyklingowych odpadów poddawana jest fermentacji, której efektem jest biogaz służący do oświetlania i ogrzewania zakładu, a nadwyżki trafiają do sieci.
- Rocznie odbieramy 70 tys. ton odpadów. Odzyskanie z nich, co się tylko da i maksymalne zmniejszenie tego, co musi wylądować to nie tylko wymogi odgórne, ale i nasz interes, bo za składowanie się płaci w zależności od rodzaju odpadu od 20 do 150 zł – mówi przewodnik Andrzej Mąkinia.
Zakład jest nastawiony na maksymalne wykorzystywanie wszystkiego, co się tylko da. Nawet woda do celów technicznych rzadko pobierana jest z sieci miejskiej najczęściej starcza deszczówki zebranej w specjalnych zbiornikach. Nawet powietrze o nieprzyjemnym zapachu zebrane z hali, na której odbiera się i segreguje śmieci przechodzi do części biologicznej i przydaje się w kompostowni tlenowej, a na koniec poprzez filtr biologiczny, całkowicie oczyszczone i wolne od jakichkolwiek zapachów, wraca do atmosfery.
Master Tychy. Kiedy nowy zakład ruszy pełną parą?
Nowoczesny zakład powstał przy wysypisku śmieci, które przy obecnym systemie gospodarki odpadami byłoby wypełnione w 100 proc. za pięć lat. Zakład przedłuża mu żywotność dwu-, a nawet trzykrotnie.
- To jest taki sam bioreaktor jak ten zakład tylko prosty. To tak jak by przyrównać maszynę młócącą do cepów. Wewnątrz składowiska też się wytwarza biogaz, który odciągamy poprzez specjalne studnie i też wytwarzamy z niego prąd elektryczny i ciepło – powiedział kierownik Mąkinia.
Zakład jest na rozruchu. Do 25 października wykonawca musi przeprowadzić próby wydajności, skuteczności sortowania, biologicznego przetwarzania, produkcji biogazu. Pełną parą wszystko ma ruszyć 25 listopada.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?