Budują tamy, spiętrzając wodę utrudniają jej odpływ do Wisły, sprawiają kłopot przy eksploatacji borowiny. Kto? Goczałkowickie bobry.
Nie wiadomo ile tych chronionych gryzoni wodnych zadomowiło się w Goczałkowicach, ale ponoć jest ich za dużo i zagrażają nawet bezpieczeństwu powodziowemu. Gmina i uzdrowisko chcą ograniczyć ich liczbę. Jak i kto to ma zrobić dyskutowali ostatnio przedstawiciele WORR, gminy i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Wideo
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!