Kobiór chce przejąć budynki po nadleśnictwie

- Na ostatniej sesji dostałem zgodę od radnych, aby prowadzić rozmowy z nadleśnictwem na temat dzierżawy tych obiektów - mówi Stefan Ryt, wójt Kobióra.
Nadleśnictwo teren może sprzedać, jednak póki co czeka na ruch ze strony Kobióra. - Nie mamy wprawdzie prawa pierwokupu, ale Lasy Państwowe zrobiły ukłon w naszą stronę dając nam pierwszeństwo - zapewnia wójt. Szczegóły ewentualnego przejęcia będą omawiane w marcu. Wójt nie ukrywa, że na budynkach mu zależy, ale nie za wszelką ceną.

- Jeśli kwota będzie zbyt wysoka, to odstąpimy od dzierżawy - mówi. - Ale byłaby to wielka szkoda, bo są to budynki położone w samym sercu gminy - dodaje.
Mowa jest jednak tylko o dzierżawie, bo innej możliwości obecnie gmina nie ma.
- Myślę że jest to jakaś forma do skomunalizowania tego terenu. Chcemy go jak najszybciej wydzierżawić i się w nim rozlokować - tłumaczy wójt. W budynkach po nadleśnictwie gmina chciałaby utworzyć gminne archiwum, przenieść Kobiórski Zakład Komunalny oraz brygady komunalne.

- Część pomieszczeń chcielibyśmy w dalszym ciągu dzielić z nadleśnictwem np. prowadzić jakąś edukację przyrodniczą. Bo Kobiór to przecież zielona polana, dookoła mamy lasy - wymienia Ryt.
W głębsze spekulacje jednak wchodzić nie chce.

- Nie chcę ujawniać zbyt wielu szczegółów, aby nie być potem posądzony o niewywiązywanie się z obietnic. Wszystko okaże się po marcowych rozmowach - zapewnia.
Na dzień dzisiejszy obiektu przejąc i tak nie można.
- Część nadleśnictwo i tak przeznaczyło pod sprzedaż, jednak najpierw trzeba teren podzielić. I to obecnie się dzieje. Czekamy na uprawomocnienie decyzji - wyjaśnia.

Warto zauważyć, że wokół budynków znajduje się rozległy teren, względem którego gmina również ma plany.
- Byłoby to dobre miejsce aby wybudować plac zabaw i stworzyć tereny rekreacyjne dla mieszkańców.KS