Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Pątnów: Dwa miliony złotych do zwrotu

Daniel Sibiak
We wrześniu ubiegłego roku hucznie otwierano drogę w Bieńcu.
We wrześniu ubiegłego roku hucznie otwierano drogę w Bieńcu. Daniel Sibiak
We wrześniu ubiegłego roku hucznie otwierano sześciokilometrowy odcinek drogi biegnący przez miejscowości Kolonia Pątnów-Parcela Bieniec - Bieniec Mały. Gmina otrzymała na inwestycję ponad 2 mln zł z budżetu państwa (Narodowy Program Przebudowy Dróg).

Radość z pięknej drogi nie trwała jednak długo. Do gminy wpłynęło właśnie pismo wzywające do zwrotu pieniędzy. Wójt załamuje ręce. Twierdzi, że żądanie 2 mln zł z odsetkami to efekt działalności jego poprzednika Grzegorza Smugowskiego. Gmina znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej i ma problem z realizacją bieżących zadań. Niewykluczone, że za-dłużenie przekracza już dozwolony, ustawowy poziom 60 procent dochodów gminy.
- Służby wojewody po kontroli uznały, że wykorzystanie pieniędzy jest niezgodne z przeznaczeniem. Okazuje się, że pieniądze, które przelano na konto gminy, wykorzystane zostały na bieżące potrzeby. Natomiast rozliczenie inwestycji nastąpiło w terminie późniejszym, ze środków uzyskanych z emisji obligacji komunalnych gminy - wyjaśnia Edward Kiedos, wójt gminy Pątnów.
Gmina złożyła wniosek o wypłatę 2 mln zł dotacji 30 września ubiegłego roku. Pieniądze trafiły na konto gminy w dwóch transzach, 14 i 15 października. 29 minął termin wykonania operacji finansowej przez gminę. Nie zostało to jednak zrobione, więc i pieniądze nie trafiły na konto wykonawcy. Urząd Wojewódzki wysłał do gminy dwa pisma ponaglające do jak najszybszej zapłaty. Zgodnie z umową w sprawie dofinansowania inwestycji, gmina zobowiązała się do ostatecznego rozliczenia przyznanej dotacji w terminie 10 dni od jej otrzymania. Faktyczne uregulowanie faktury za wykonane roboty budowlane nastąpiło jednak dopiero 39 dni od otrzymania dotacji, co stanowi naruszenie warunków umowy.
Jakby tego było mało, okazało się, że do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Wieluniu nie wpłynął wniosek o pozwolenie na użytkowanie drogi. Beneficjent wyjaśniał, iż w żadnej z trzech decyzji starosty wieluńskiego o pozwoleniu na budowę, nie nałożono na inwestora, czyli gminę Pątnów, obowiązku uzyskania pozwolenia na użytkowanie.
- Mamy 14 dni na reakcję. Będziemy prosić Urząd Wojewódzki o odstąpienie od zwrotu pieniędzy, bo nie mamy możliwości ich oddania. Jaki będzie skutek, nie wiem - mówi wójt Edward Kiedos.
Tymczasem urząd gminy przygotowuje się do wdrożenia programu naprawczego finansów. Od niego będzie zależeć najbliższa przyszłość samorządu.
- Mam nadzieję, że sprawa znajdzie finał w prokuraturze. Gmina i obecna władza nie może ponosić konsekwencji finansowych za poprzedników - komentuje Maciej Morawiak, radny gminy Pątnów.
Przypomnijmy, że mieszkańcy Bieńca czekali na wybudowanie drogi blisko pół wieku. Asfaltu nie byłoby do dziś, gdyby nie zorganizowany protest mieszkańców, którzy ponad 2 lata temu wyszli na drogę, by walczyć o jej wybudowanie. Gdy to nie pomogło, wybrali się nawet do wójta gminy, by wymóc na nim spełnienie wyborczych obietnic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto