Policja w Pszczynie też ma swoje CSI
Dariusz Gogol, technik kryminalistyki w pszczyńskiej komendzie Od dwudziestu lat przeszukuje miejsca zbrodni, szuka odcisków palców, butów, nawet ust, zbiera materiał biologiczny, wykonuje szkice, zdjęcia. Jak przyznaje, technik jako pierwszy wchodzi na miejsce zbrodni i nierzadko ostatni je opuszcza.
- Do czasu przyjazdu technika nikt nie ma prawa zacierać śladów - mówi Dariusz Gogol. - Przed nami na miejsce przestępstwa może wejść tylko policjant z psem tropiącym i służby ratownicze jak np. pogotowie - dodaje.
Miejsce zbrodni jest jak film,
Klatka po klatce, trzeba odtworzyć przebieg zdarzeń. Tutaj nie ma czasu na pośpiech. - Najpierw wykonuję dokumentację fotograficzną - tłumaczy technik. - Robię kilka zdjęć planu ogólnego i okolic miejsca przestępstwa. Następnie poszczególnych przedmiotów, szczegółów, które mogą być istotne w trakcie dochodzenia - dodaje.
- Do każdych oględzin powstaje protokół, zdjęcia go ilustrują - wyjaśnia Karolina Błaszczyk, rzeczniczka pszczyńskiej komendy policji.
Dopiero teraz można przystąpić do zbierania śladów. - Odciski palców, butów, opon samochodowych, strzępki odzieży - To wszystko może nam dużo powiedzieć o sprawcy. Np. z odcisku buta możemy stwierdzić sposób chodzenia przestępcy - tłumaczy. Do tego dochodzi masa śladów mikrobiologicznych.
Cały czas coś się z nas sypie. Wystarczy, że usiądziemy na krześle, przyciśniemy się do drzwi samochodu, wszędzie zostawiamy po sobie ślad. Trzeba tylko umieć go znaleźć i odczytać - zapewnia Dariusz Gogol.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?