To jedna z najpiękniejszych świątyni w Katowicach. Ba, jedna z najładniejszych w całym województwie. Przez ostatnie 19 lat jest w permanentnym remoncie, mimo to ani razu nie została zamknięta dla wiernych. To kościół św. Szczepana w Bogucicach, jeden z najwspanialszych zabytków naszego miasta, który wraz ze Szpitalem Bonifratrów i dawnym sierocińcem stanowi niepowtarzalne neogotyckie założenie architektoniczne.
Remont w kościele trwa w najlepsze. Dopiero co zakończono trwającą od sześciu lat renowację elewacji, a robotnicy już pracują we wnętrzach. To wielkie malowanie - potrwa jeszcze dwa lata. Jego zakończenie będzie jednocześnie finiszem wieloletnich robót modernizujących świątynię. A w międzyczasie wielka niespodzianka. Jeszcze w listopadzie mają zostać odsłonięte freski malowane w prezbiterium.
Helikopterem do Gliwic
- Kościół kiedyś posiadał malowidła wewnątrz, ale zostały zniszczone przez szkody górnicze i gdy wymieniano tynki - przypomina ks. Jan Morcinek, proboszcz parafii św. Szczepana. To ksiądz jest naszym przewodnikiem po probostwie i świątyni i to on wpadł na pomysł malowania fresków.
Zaglądamy więc za ołtarz, do prezbiterium. Robotnicy uwijają się jak w ukropie. To wykończeniówka. Malarza - artysty brak. Gdzieniegdzie spod folii prześwitują gotowe malowidła, widać błękitne niebo, większość zasłania jednak sieć rusztowań. Gdy zostaną usunięte, zobaczymy sceny maryjne, od zwiastowania po wniebowzięcie. - Będą wyglądały jak malowidła w kościele Mariackim - zapewnia proboszcz. Prezbiterium pomieści nowe gabloty na wota, ławki dla parafian, zakonników i ministrantów i najważniejsze: obraz matki Bożej.
Jego koronacja w 2000 roku, jak mówi ksiądz Morcinek, była przełomowym momentem dla parafii. Rok wcześniej dwukrotnie papież Jan Paweł II święcił korony obrazu. - Ich poświęcenie było warunkiem koronacji. W 1999 Ojciec Święty przyjechał do Gliwic, ale zachorował - wspomina proboszcz. Święcenie, i co za tym idzie, koronacja, stanęły pod znakiem zapytania. Na marne mógł pójść wspólny wysiłek wszystkich parafian. - Korony powstały z wszystkich wot, które mieliśmy, i które ludzie nam wtedy składali, a składali pierścionki, obrączki, naszyjniki, bardzo cenne rzeczy, które zostały przetopione i z których użytek zrobił artysta z Krakowa ,Tadeusz Rybski - opowiada ksiądz.
Sytuację uratował biskup Piotr Libera. - Dzięki niemu korony helikopterem zostały przewiezione do Krakowa i tam w kaplicy na Franciszkańskiej poświęcone przez papieża - dodaje ks. Morcinek. Ale na tym historia koron się nie kończy. Dwa dni później papież bowiem wrócił do Gliwic, w ślad za nim - znów helikopterem - poleciały korony. - Wtedy już święcenie odbyło się oficjalnie i publicznie - dodaje proboszcz.
Pomoc parafian przy zbiórce złota, z których wykonano korony, okazała się nieoceniona. I nie pierwszy raz zresztą mieszkańcy Bogucic nie zawiedli.
Dzwony mogły spaść
- To dzięki ich zaangażowaniu jest możliwa kontynuacja prac. Koszty malowania całkowicie pokrywa parafia, innych chętnych do pomocy nie było. Dofinansowanie udało się nam zdobyć przy zewnętrznych pracach, ale też zawsze z ogromnym udziałem parafian - chwali proboszcz.
Skąd to zaangażowanie? - Traktują swój kościół jak dom, jak miejsce spotkania swojej wspólnoty, z którą się identyfikują - tłumaczy. Pomagają jak mogą. - Kiedy w kościele były skuwane tynki, w każdy piątek przychodziło nawe 30 osób pomóc w sprzątaniu - dodaje ksiądz. W sumie parafian jest około 15 tys., w najlepszych latach było 18 tys. Wielu z nich nie pamięta kościoła sprzed remontu: brudnej cegły na elewacji, popękanych murów, ani katastrofy, do której o mały włos a mogło dość w świątyni w wyniku szkód górniczych.
- W 1993 roku okazało się, że popękane są laskowania w wieży. Było zagrożenie, że kościelne dzwony runą do wnętrza kościoła. Zgłosiłem to do konserwatora zabytków i nadzoru budowlanego, uszkodzenia zabezpieczyło górnictwo - wspomina ksiądz. Potem przyszedł remont dachu.
Czego jeszcze nie pamiętamy sprzed remontu? Np. głównych schodów. - Prowadziły wprost na ulicę, co dziś byłby nie do pomyślenia - dodaje proboszcz. Przed laty nie można było też, tak jak dziś przechodzić przez probostwo. Dziś jego środkiem - przez ogród parafialny - biegnie deptak, najlepszy skrót z ulicy Markiefki na Leopolda. Nie pamiętamy też zniszczonych witraży, a wszystkie już zostały odnowione, ani w jakim stanie były piękne kościelne ołtarze. Wszystkie zostały poddane renowacji w Toruniu.
To najstarsza parafia w Katowicach i kolebka wszystkich innych katowickich parafii - tłumaczy ks. Jan Morcinek. Początki powstania parafii św. Szczepana w Bogucicach sięgają XIV wieku. Powstała prawdopodobnie w latach 1374-1396. Z wykazu przedstawiciela kurii krakowskiej Brzostowskiego (w latach 1551-1558) dowiadujemy się, że płaci świętopietrze w wysokości 2 groszy. Do parafii należały wsie: Bogucice, Załęże, Kuźnica Bogucka powstałe w 1580 roku i Katowice. Pierwszy kościół parafialny pw. św. Doroty stał "na górce", Kolejny w miejscu dzisiejszej świątyni był drewniany i służył do 1773 roku.17 lipca 1892 r. poświęcono kamień więgielny pod nowy kościół. Konsekracji dokonał ks. Józef Machalski z Lipin, a ks. prob. Ludwik Skowronek odczytał akt poświęcenia kamienia w języku polskim i niemiecki. Wówczas parafia liczyła 18,5 tys. wiernych. Budowę zakończono w 1894 roku, a 25 października kościół konsekrowano.
W listopadzie tego roku świątynia zajęła drugie miejsce w naszym plebiscycie na najpiękniejszy kościół województwa.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?