Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Faszyn from Raszyn. Polacy wciąż straszą ubraniami na ulicach

red
Faszyn from Raszyn. Polacy wciąż straszą ubraniami na ulicach
Faszyn from Raszyn. Polacy wciąż straszą ubraniami na ulicach Faszynfromraszyn.pl
Większość internetowych projektów, które skupiają się na wyśmiewaniu określonego zjawiska, po pewnym czasie wyczerpuje swój potencjał i przestaje bawić. Z Faszyn from Raszyn jest inaczej. Popularność bloga, która szydzi z polskiej mody ulicznej ciągle rośnie.

Faszyn from Raszyn ma już 270 tys. fanów na Facebooku i rośnie w siłę. Pomysł na bloga był prosty - wspólny śmiech ze źle ubranych ludzi. Projekt nie skupia się już tylko na publikacji zdjęć modowych wpadek dostrzeżonych na polskich ulicach. Organizowane są także imprezy pod szyldem Faszyn from Raszyn. Te wydarzenia przyjmowane są bardzo entuzjastycznie, nie tylko w Warszawie.

- Ludzie przychodzą na nasze imprezy bardzo chętnie. Jest mnóstwo osób, które mają ochotę odpalić wrotki w piątkowy wieczór i zapomnieć o sztywnych regułach, które obowiązują ich na co dzień. Nasze imprezy są jednak dalekie od tego, żeby nazywać je "kicz party". Kobiety, które przychodzą się bawić, często same szyją sobie sukienki na tę okazję. Powiedziałabym, że trzeba wykazać się dużą kreatywnością, żeby dobrze wyglądać na naszych imprezach - mówi nam pani Marta, autorka bloga.

Zobacz też:

Wydarzenia Faszyn from Raszyn organizowane są w wielu polskich miastach. Odbyło się już ponad 100 takich imprez i wydaje się, że pomysłodawczyni idealnie trafiła w niszę.

- Okazuje się, że nie wszyscy na siłę pędzą za przyjęciami, na które każdy przychodzi pod krawatem. Jest wśród nas mnóstwo osób, które preferują zabawę w dużo luźniejszej atmosferze, bez robienia czegokolwiek na pokaz. Zdarzają się jednak takie miasta, że nie bardzo potrafię odróżnić czy ludzie specjalnie przebrali się na naszą imprezę, czy po prostu nie potrafią się ubrać. Tak było np. we Włocławku - zdradza nam blogerka.

Popularność bloga stworzonego w podwarszawskiej miejscowości jest na tyle duża, że pozwala dobrze na nim zarabiać. Autorka projektu nie lubi jednak rozmawiać o pieniądzach i często podkreśla, że swojej działalności nie prowadzi w celach zarobkowych. Głównym motywatorem jest dobra zabawa.

- Przyznam, że im bardziej wokół bloga pojawiają się pieniądze, tym mniejszą mam ochotę to robić. Blog od początku miał charakter rozrywkowy, a nie komercyjny i tak pozostanie na zawsze. Wiadomo, że żyjemy w takim świecie, że wszystko robi się z mniejszą lub większą myślą o pieniądzach, ale nie pozwalam, żeby to przysłoniło pierwotną ideę projektu - mówi pomysłodawczyni Faszyn from Raszyn.

Zobacz też: Popek w Warszawie. Kontrowersyjny celebryta odwiedził chore dzieci [ZDJĘCIA, WIDEO]

Cały czas znakiem rozpoznawalnym bloga są zdjęcia źle ubranych Polaków. Początkowo autorka bloga robiła je sama, później zachęcała innych do przesyłania jej zauważonych dookoła modowych absurdów na skrzynkę mailową, a teraz nie musi już zabiegać o propozycje. Dostaje ich mnóstwo, dużo więcej niż jest w stanie publikować.

- Moja skrzynka ugina się od zdjęć, które otrzymuję. Starannie to wszystko selekcjonuję. Często dostaję zdjęcia od osób, które np. chcą się na kimś zemścić. Dysponuję o wiele mocniejszymi materiałami, niż te publikowane. Myślę, że cenzura, którą sama sobie moralnie nakładam i tak wyrzuca sporo ostrych zdjęć przed publikacją. Oczywiście czasami i tak zdarza się, że ktoś rozpozna siebie na zdjęcie i prosi o usunięcie takiego materiału. Robię to w kilka sekund, nawet jeśli zdjęcie ma kilkanaście tysięcy lajków na Facebooku. Mój blog nie powstał po to, żeby komuś niszczyć życie. To ma być po prostu dobra zabawa - przekonuje nas pani Marta.

Czy Polacy uczą się na swoich błędach i czy moda na polskich ulicach zmienia się z biegiem lat? Okazuje się, że nie. Świadczy o tym ilość zdjęć, które kierowane są do Faszyn from Raszyn. Według autorki bloga, Polacy po prostu wypracowali swój unikalny modowy styl, który szybko się nie zmieni. Podobnie jak radość, z którą wszystko publikowane jest w internecie przez Faszyn from Raszyn.

- Na razie nie ma szans, żeby to mi się znudziło. Powiem więcej, im dłużej to robię, tym większą czerpię z tego radość - podsumowuje blogerka.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kotlety mielone z piekarnika z fetą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Faszyn from Raszyn. Polacy wciąż straszą ubraniami na ulicach - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto