Komendant został już zawieszony w obowiązkach przez burmistrza Pszczyny.
- Zdecydowałem o jego zawieszeniu po otrzymaniu informacji z prokuratury, że komendant zostaje wezwany na przesłuchanie w charakterze podejrzanego - mówi Dariusz Skrobol, burmistrz Pszczyny.
Zawiadomienie do prokuratury o nadużyciach, jakich miał się dopuszczać Marek C. wobec dwóch strażniczek miejskich, złożył w marcu pełnomocnik jednej z nich. Dlaczego już wtedy komendant nie został odsunięty od obowiązków?
Burmistrz tłumaczy, że byłoby to równoznaczne z uznaniem go winnym nim zapadł wyrok sądu.
- Komendant nie miał postawionych zarzutów, prowadzone było postępowanie. Nie miałem zatem podstaw, aby go zawiesić. - tłumaczy burmistrz.
Komendant pszczyńskiej straży nie chciał wczoraj rozmawiać na temat tej sprawy z mediami. Obecnie jego obowiązki przejął zastępca, Ireneusz Franc. Marek C. pozostanie natomiast zawieszony w służbie do ogłoszenia wyroku przez sąd lub odstąpienia prokuratury od oskarżenia.
Po przesłuchaniu w pszczyńskiej prokuraturze w piątek komendant został zwolniony do domu.
- Nie zastosowaliśmy wobec niego środków zapobiegawczych. Ma status strony w postępowaniu i prawo do złożenia materiałów dowodowych w sprawie - mówi Bogusław Rolka, prokurator rejonowy w Pszczynie.
Jak udało nam się dowiedzieć, jedna z pokrzywdzonych strażniczek wróciła już do służby w straży miejskiej, obecnie przebywa jednak na zwolnieniu lekarskim. Wcześniej na okres trzech miesięcy była przeniesiona do innego wydziału urzędu.
- Aby nie zaogniać konfliktu przesunąłem pokrzywdzoną strażniczkę do wydziału zarządzania kryzysowego - tłumaczy Skrobol. - Po ustawowym terminie trzech miesięcy wróciła do służby.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?